jak widać problemem nie jest O2FL, tylko InterAuto :evil:, i właściwie dla przykładu powinno się wszystkim odradzać zakupy w tym miejscu, skoro nie potrafią później się swoim klientem zaopiekować i robią z niego idiotę !
Takie ASO nie powinno istnieć na rynku - ja od dziś odradzam zakupy w InterAuto, lub też inaczej będę lojalnie uprzedzał jakie mają podejście.
jak widać problemem nie jest O2FL, tylko InterAuto
problemem przede wszystkim jest wadliwe auto, które nie powinno opuścić fabryki. Rzeczoznawca opowiadał, że wygląda na to, że egzemplarz nie przeszedł żadnego zabiegu antykorozyjnego.
Kolejnym problemem jest SAP, która umywa ręce, a jako nadrzędny podmiot nad dealerem powininna raczej zainterweniować.
A na końcu problem jest te ASO, które, niestety, nie wyszło twarzą do klienta, tylko robi wszystko, co się da, łacznie z angażowaniem w temat wulkanów, aby odrzucić temat.
To jest, niestety, tak jak z AC. Płacisz, a potem w razie potrzeby jego użycia ubezpieczyciel wyciagnie OWU i powie, że ubezpiecznie obowiązuje tylko wtedy, gdy jednoczesnie pada deszcz, świeci słońce i jest zimno i ciepło zarazem. Albo heavy weather było niezbyt heavy
Panowie - nie zdziwiłbym się że jest to jakaś totalna prowokacja.
Dlaczego dotyczy to właśnie Skody Octavii i Jednego z najlepiej sprzedających salonów w Polsce ?
Nie twierdze że fabryka nie dała ciała z zabezpieczeniem antykorozojnym auta, ale coś tu nie gra z tym samochodem.
Widać że auto do zadbanych nie należy - choćby po niezłych rysach na progu. Każdy element korozji na progu posiada także rysę. Popatrzcie na fotki. Albo ktoś załątwił ten próg kamieniami, damskimi korkami albo ktoś specjalnie skrobał purchle lakieru ostrym narzędziem.
Dziwnym też jest ze lakier łuszczy się jednocześnie na karoserii, kołpakach i chromie. Skąd potężne wgnioty na chromowanym grillu ?
Wygląda to na niezłe potraktowanie auta kamyszkami z piaskarki lub czymś podobnym.
Zastanawia mnie też fakt jak własciciel mógł doprowadzić auto do takiego stanu ?
Przecież blacha w tydzień tak nie zardzewieje....
Coś tu nie gra....
arekban, gdyby było tak jak mówisz, to nie byłoby sprawy. To znaczy oczywiste byłoby, że usterki auta wynikają z nieodpowiedzialności użytkownika i ASO wyraźnie ten fakt by podkreśliło jednoznacznie odrzucając roszczenie właściciela. A tak winę zwala na pyły wulkaniczne i inne popierduły... Auto ma ewidentną wadę fabryczną i to sprzedawca (diler, producent) musi sprawę załatwić...
arekban, gdyby było tak jak mówisz, to nie byłoby sprawy. To znaczy oczywiste byłoby, że usterki auta wynikają z nieodpowiedzialności użytkownika i ASO wyraźnie ten fakt by podkreśliło jednoznacznie odrzucając roszczenie właściciela. A tak winę zwala na pyły wulkaniczne i inne popierduły... Auto ma ewidentną wadę fabryczną i to sprzedawca (diler, producent) musi sprawę załatwić...
Masz racje. Dolny fragment drzwi wygląda tak jak by zapomniano auta ocynkować i zabezpieczyć przed lakierowaniem.
Sprawa ciągnie sie widac od pół roku - klient chce wymiany auta a Skoda chciała mu je naprawic juz w kwietniu.
Klient sie nie zgadza i auto koroduje dalej.
Ma chłop pecha że trafił na taki egzepmlarz. Ciekawe w jaki sposób chcą mu to auto naprawić...?
Ciekawe w jaki sposób chcą mu to auto naprawić...?
to proste - najpierw usuną wszystkie elementy auta poza karoserią, potem zedrą lakier, następnie ocynkują i te wszystkie inne kąpiele karoserii, potem pomalują, złożą z powrotem i po zawodach. A poziom lakieru ciągle będzie 'jak fabryczny', czyli bezwypadkowy
Ciekawe w jaki sposób chcą mu to auto naprawić...?
to proste - najpierw usuną wszystkie elementy auta poza karoserią, potem zedrą lakier, następnie ocynkują i te wszystkie inne kąpiele karoserii, potem pomalują, złożą z powrotem i po zawodach. A poziom lakieru ciągle będzie 'jak fabryczny', czyli bezwypadkowy
Nie takie rzeczy umieją "artyści (nie druciarze)"
Gdyby tak mieli zrobić, to taniej byłoby przełożyć graty do całkiem nowej, przywiezionej z CZ karoserii. I pewnie nie drożej byłoby dać nowy samochód...
Prawda jest taka, że jeśli mieliby malować, to pomalowaliby jedynie auto od zewnątrz...
Mam nadzieję, że to jednak odosobniony przypadek będzie i nie skończy się jak kiedyś akcja Daewoo dziesięc lat temu - lanosy poszły do wmiany w setkach egzemplarzy z powodu źle położonego lakieru. Kurczę - idę oblukac mojego szkodnika :roll:
Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać... TomTom VIA125 na pokładzie
Mam nadzieję, że to jednak odosobniony przypadek będzie i nie skończy się jak kiedyś akcja Daewoo dziesięc lat temu - lanosy poszły do wmiany w setkach egzemplarzy z powodu źle położonego lakieru. Kurczę - idę oblukac mojego szkodnika :roll:
Ale tam przynajmniej zachowali się z klasą i w ramach gwarancji wymienili samochody na nowe...
Nie twierdze że fabryka nie dała ciała z zabezpieczeniem antykorozojnym auta, ale coś tu nie gra z tym samochodem.
Widać że auto do zadbanych nie należy - choćby po niezłych rysach na progu. Każdy element korozji na progu posiada także rysę. Popatrzcie na fotki. Albo ktoś załątwił ten próg kamieniami, damskimi korkami albo ktoś specjalnie skrobał purchle lakieru ostrym narzędziem.
Dziwnym też jest ze lakier łuszczy się jednocześnie na karoserii, kołpakach i chromie. Skąd potężne wgnioty na chromowanym grillu ?
Wygląda to na niezłe potraktowanie auta kamyszkami z piaskarki lub czymś podobnym.
Zastanawia mnie też fakt jak własciciel mógł doprowadzić auto do takiego stanu ?
Przecież blacha w tydzień tak nie zardzewieje....
Coś tu nie gra....
Jak najbardziej sie zgodze i IMO wada fabryczna nie jest wcale taka oczywista. Fakt faktem, ze ASO glupio sie tlumaczylo z tym pylem ale calos wyglada podejrzanie, nawet jesli nie jest to prowokacja to wlasciciel niezle dal autu w kosc. Ciezko oczekiwac zeby porysowany i pognieciony prog uznac za wade fabryczna. A jak dostal prog to i drzwi pewnie tez. No i niby na kolpakach i chromach tez zle polozono podklad antykorozyjny :?:
A moim zdaniem nie można ferować takich wyroków, że to podpucha, póki z bliska nie obejrzymy auta - to co widać na nagraniu jest co najmniej słabej jakości (i mówię to również o wersji tv, a nie tylko kopii w internecie).
ASO zachowało się skandalicznie w dwóch przypadkach: 1) kpienie z klienta, 2) jeśli wyczuwaliby jakiś przekręt z jego strony, to powinni umieć bronić swoich racji przed kamerą - jeśli się nie bronią, widocznie mają coś na sumieniu. No i najważniejsze dlaczego SAP nie przysłał swojego rzeczoznawcy - to oni powinni być wyższą instancją w przypadku sporu pomiędzy dealerem a klientem.
Ta sytuacja po raz kolejny pokazuje jaką siłę mają media. Na pewno wielu z nas pamięta informacje w mediach o problemach jednego faceta z Mercedesem - gdyby dealer i importer zdawali sobie sprawę z tego, jakie skutki medialne będzie miało ich lekceważenie klienta, na pewno by rozwiązali sprawę inaczej. Ciekawe czy w tej sytuacji będzie reakcja na korzyść klienta.
sprawa jest prosta w prawie wyraźnie jest napisane że sprzedawca (czyli w tym przypadku salon samochodowy) jest odpowiedzialny 2 lata za produkt który sprzedał nawet jak producent umywa ręce to i tak sprzedawca musi wadę usunąć i kropka. ( i nawet jak producent dał tylko rok gwarancji :P )
Sam miałem taki przypadek Producent powiedział że ten typ tak ma exploatacja itd. , ale niedałem za wygrana sąd konsumencki napisał wezwanie do polubownego załatwienia sprawy lub sprawa w sądzie i sprzedawca uznał bez żadnego gadania, a dalej niech sobie sprzedawca droczy się z producentem mnie to g.. obchodzi.
[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
daneczek76, nie do końca - ten pan nie jest konsumentem, ale przedsiębiorcą i tutaj jest też pies pogrzebany. Musi iść do sądu powszechnego (gospodarczego).
ważna jest tutaj opinia rzeczoznawcy, cytowanego w materiale.
Stwierdził, że nigdy jeszcze czegoś takiego nie widział. Zakładam, że zna się na swoim fachu i nie podłoży się przed kamerą. Sądzę, że wychwyciłby próbę wyłudzenia czy inne 'kamyczki'.
Sprawa być może nie jest jednoznaczna, natomiast przypomnijcie sobie, jak długo i przed jakimi instancjami konsumeci musza walczyć o swoje prawa.
Np Ford i wybuchające poduszki, Skoda i 'nowe' auto - upadek z lawety. Niby ewidentny strzał dealera, ale robili wszystko, aby uniknąć zwrotu pieniędzy.
Nie bronię ani jednej ani drugie strony, ale... sprawa jest źle, bardzo źle załatwiana przez SAP i ASO.
Dlaczego wielu forumowiczów odbiera swoje nowe auta z ASO z czujnikiem lakieru? :szeroki_usmiech
mylisz się, błędy się zdarzają, w każdej firmie i nie da się ich w 100% wyeliminować, problemem jest wyegzekwowanie gwarancji w ASO, a jak widać nie jest to takie proste... ze względu na wulkan... :szeroki_usmiech
Dobra dobra ... ale mi się nie podoba to że dekle od kół iichrom to już nie jest już wina podkładu i zabezpieczenia antykorozyjnego .
Mi się wydaje że auto mogło mieć zaprawki "transportowe" lub inne mini wady
A gość dość mocno umył je karcher`em lub inną super "chińską" myjką i je powiększył, + jazda po szutrze itp. Czasami wystarczy raz pożyczyć auto. zresztą krata też sugeruje zarobkowe wykorzystanie auta.
Dziwne że nie ma odprysków przy oknach krawędziach klap itp. szczególnie wewnątrz.
Uszkodzenia na progach ewidentnie mechaniczne.
Psycho Dad, jeszcze do tego jest to wersja jak dobrze widziałem mint czyli auto do tyrania dla przedstawiciela
Jak dla mnie nie ma znaczenia jakie przeznaczenie ma auto. W tak niewielkim okresie użytkowania nie powinny powstać takie uszkodzenie. Ktoś napisał, że auto mogło być użytkowane przez kobiete w szpilkach.... i co? Nie wiem co ona musiałaby robić żeby taką dziurę wydłubać. Pozatym oczywiste jest przeznaczenie tego auta i nikt nie będzie wsiadał w miękkich kapciach. A gdzie na tych zdjęciach widać wgniecenia? Bo jak dla mnie to to są krople deszczu. Skoda poprostu coraz częściej daje du...y. Znalazło się wielu frajerów na świecie, którzy kupują te auta, a tak naprawde co facelifting to jakość leci kolosalnie w dół. Skoda jedzie w tej chwili na marce, a nie na jakości. Nie wspomne już o jakości usług w ich stacjach obsługi oraz stosunkowi SAP do skarg klienta.
Skody to są auta dla plebsu i SAP świetnie zdaje sobie z tego spawe i rżnie głupa. Przysłowiowy kowalski dkryje coś takiego pojedzie do ASO zrobią mu malowaną prowizorkę aby doczekać do końca 2 letniej gwarancji, a potem jak coś wyjdzie powie się, że ptak nas...ł i jest wykwit. A jak wiadomo wykwity po ptakach nie podlegają gwarancji.
Życze człowiekowi powodzenia w pozytywnm załatwieniu sprawy. Ale już od dłuższego czasu wiem, że skoda to ZŁO. Kupując tanio kupujesz bubla....
Komentarz